Dalajlama

W 2016 roku w ewangelickim Kościele Pokoju w Świdnicy doszło do szczególnego spotkania. Nie było to nabożeństwo, nie miało żadnej formy modlitewnej czy liturgicznej, a jednak spotkali się przedstawiciele wielu wyznań chrześcijańskich, buddyzmu, judaizmu i islamu. Kościół był pełny ludzi, którzy chcieli wziąć udział w tej uroczystości.

Dla wszystkich było oczywiste, że należymy do różnych religii. Nikt też nie usiłował wpływać na innych, aby swoją porzucili. Jaki więc był cel spotkania? Z Kościoła Pokoju zbudowanego w 1648 r., po zakończeniu rujnującej Europę wojny trzydziestoletniej, popłynął wspólny apel o pokój na świecie. Było to po prostu spotkanie ludzi. Takie banalne, a jednak tak rzadko widziane.

Podczas uroczystości w kościele i później w trakcie dyskusji prowadzonych przy stole, Dalajlama opowiadał o swoich doświadczeniach spotkań z ludźmi różnych religii. Twierdził, że nikogo nie można marginalizować, izolować, bo każda z religii ma swoich wyznawców i ma wpływ na miliony wiernych.

Stało się dla mnie oczywistym, że choć należymy do zupełnie innych religii, których założenia w wielu przestrzeniach nie są do pogodzenia, a nawet wzajemnie się wykluczają, to jednak wszyscy mamy przynajmniej jedną cechę wspólną: potrzebę Boga i poszukiwanie dróg do tego, aby Go odnaleźć. Wszyscy też mówimy o miłości do Boga. Dlatego tak trudno pogodzić się z tym, że w imieniu Boga ludzie prowadzili i prowadzą wojny, że z imieniem Boga na ustach prześladuje się innych, którzy nie podzielają naszej wiary. I nie jest to tylko wspomnienie z historii, ale również dzisiejsza rzeczywistość.

Myślę, że tego typu spotkania jak to, które miało miejsce w Świdnicy, mają szczególnie ważne znaczenie – chodzi o to, aby zobaczyć w tym drugim, do tej pory mi nieznanym, czy wręcz obcym, człowieka, którego stworzył Bóg i który podobnie do mnie poszukuje Wszechmogącego.

ps.
W kontekście dialogu między religijnego warto zapoznać się ze stroną:  http://www.missionrespekt.de/materialien/index.html
Strona ta opisuje proces wdrożenia na gruncie niemieckim  dokumentu z 28 czerwca 2011 r. podpisanego przez Ekumeniczną Radę Kościołów, Światowy Alianse Ewangelicki i Radą Papieską ds. Międzyreligijnego Dialogu pt.„Christian Witness in a Multi-Religious World. Recommendations for Conduct”(po niemiecku:  „Christliches Zeugnis in einer multireligiösen Welt. Verhaltensempfehlungen“).

komentarze

  1. maria1955

    zgadzam się z ks. Andrzejem Dębskim.To my powinniśmy ich przekonywać do wiary w Boga iPana naszego Jezusa Chrystusa a nie ulegać ich pływom

  2. Chrześcijanin

    Buddyzm nie przejawia potrzeby Boga – Chrystusa. To system pracy z umysłem. Dlaczego podczas takich spotkań nikt nie próbuje nawrócić ów Dalajlamy, tylko przyjmuje Jego błędną wizję świata? Ma rację Cejrowski, że buddyści modlą się do lucyfera i czczą demony.

  3. ks. Andrzej Dębski

    Co prawda wszystkich nas łączy to, że poszukujemy Boga, jednak ekskluzywizm chrześcijaństwa polega na tym, że to Bóg w Chrystusie znalazł nas. To jest dobra nowina, którą powinniśmy zanosić innym, a nie spotykać się z nimi jak równi z równymi. A jeśli już mowa o pragnieniu pokoju, to jako chrześcijanie mamy jedną odpowiedź: tylko Chrystus jest Pokojem i tak długo, jak poszczególne serca ludzkie go nie przyjmą, panować będzie wojna i chaos.

dodaj komentarz