Mówienie prawdy

Kiedyś przeczytałem łacińskie przysłowie „Wrogowie często mówią prawdę, przyjaciele nigdy”. Przyznam, że nie dawało mi ono spokoju. Porusza ono bowiem bardzo poważny problem, problem komunikowania prawdy. Cóż. Chyba warto odpowiedzieć sobie na pytania:
Któż chciałby posiadać takich przyjaciół, którzy nas ciągle okłamują? Czy jeżeli nas okłamują to jeszcze należy ich nazywać przyjaciółmi?

Czy może oznacza to, że mylimy się w ocenie ludzi i przyjaciółmi nazywamy tych, którzy tak naprawdę są naszymi wrogami, a za wrogów uważamy tych, którzy w rzeczywistości są nam przychylni?

Oczywiście samo mówienie prawdy nie jest jedynym kryterium uznania kogoś za przyjaciela lub wroga. Naszych przyjaciół raczej rekrutujemy pośród ludzi, którzy okazują nam przychylność. Przyjaciele to ci, którzy chcą naszego dobra. Życzą nam powodzenia. Wrogowie to ci, którzy – odwrotnie niż przyjaciele – życzą nam przegranej, upadku, porażki, klęski.

Dlaczego jednak mądrość ludowa, a za taką uważamy przysłowia, twierdzi, że przyjaciele nigdy nie mówią nam prawdy?
Mówienie prawdy przyjacielowi jest bardzo trudne. Oczywiście mamy tutaj na myśli tylko te sprawy, które dotyczą oceny danego człowieka, jego postępowania, zachowania, podejmowanych decyzji.

Czasami tak jest, że nasz przyjaciel robi coś złego, ale jak mu o tym zakomunikować, aby się na nas nie obraził? Jak mu to powiedzieć, aby nie osłabić naszej przyjaźni? Wtedy często wybieramy drogę milczenia. Po co ja mam mu mówić coś przykrego, niech zrobią to inni, lub wybieramy drogę kłamstwa: myślimy jedno, a komunikujemy co innego. Mówimy to, co nasz przyjaciel chce usłyszeć.
Wrogowi jest łatwiej. Jeżeli ma negatywne spostrzeżenia, może spokojne je zakomunikować. Nawet więcej, mówienie o nich sprawia mu wyraźną satysfakcję. On nie obawia się tego, że kogoś może urazić, on może swobodnie mówić.
Mamy więc wyraźny problem. Powinniśmy nie do końca wierzyć w to, co mówią nam przyjaciele. Powinniśmy uważnie słuchać tego, co mówią wrogowie. Ale także powinniśmy się uczyć mówić prawdę naszym przyjaciołom. Mówić tak, aby ich nie stracić, aby nie zadawać im niepotrzebnego bólu, a jednoczenie tak, by nie wprowadzać ich w błąd.
Tego typu komunikowanie wymaga prawdziwej mądrości. Czego Wam i sobie życzę.

komentarze

  1. ks.Michał Kuhn

    Ciekawy bardzo Księże Biskupie, tylko czy prawdziwy przyjaciel rzeczywiście nie powie prawdy? Czy to jest jeszcze przyjaciel?A z drugiej strony wróg, w większym procencie mówi nieprawdę…Takie moje spostrzeżenie i doświadczenie życiowe

dodaj komentarz